Depilacja bikini w trakcie majówki? Nie, nie o tym dzisiaj będzie. Choć jakbyś chciała to przyjdź do salonu Time for Wax i wygładź się na ten baaaaardzo długi weekend. Ale nie będę Ci dzisiaj lać wosku ani wody. Dzisiaj będzie o…
…przeżyciu majówki w pracy 😉
Nie każda z nas jest taka szczęśliwa, że może sobie wziąć 3 wolne dni i mieć prawie półtora tygodnia urlopu. No bywa. Jak przeżyć te dni, kiedy musisz normalnie zerwać się o 7 i siedzieć w totalnie pustym biurze oraz w mieście.
Ale właśnie pomyśl sobie o niewątpliwych zaletach 😀
Spis treści
1. Nie ma korków i tłoku w metrze
Wsiadasz sobie, wybierasz miejsce, spokojnie wyjmujesz książkę albo czytnik i swobodnie ruszasz wszystkimi kończynami. Pamiętaj, że jak wysiądziesz na Ursynowie albo Starych Bielanach to możesz wpaść do Time for Wax 😉
A samochodem mkniesz, nie gnijesz w korku myśląc, że lepiej było jechać tramwajem 😉 Więc spokojnie dojedziesz na depilację, jakbyś taki miała akurat plan 😀
2. Możesz ubrać się jak w piątek
Jeśli pracujesz w korpo, urzędzie lub jakiejś super poważnej kancelarii to wiadomo, że na co dzień obowiązuje Cię dress code. Ale w te dni… wyciągasz dżinsy, t-shirt, koszulę, ukochane conversy i ruszasz.
Twój luzacki strój nie będzie kłuł w oczy żadnego szefa ani pani Grażynki, która wyjechała na swoją działkę grzać grill 😉
3. Idziesz sobie do Time for Wax
Tym razem nie będę Ci pisać, że lepiej być w środku dnia, bo później Twoja depilacja bikini stanie pod znakiem zapytania. Po prostu przyjdź, o której chcesz. Umawiać się przecież i tak nie musisz, więc zapraszamy Cię. Zadbaj o swoją gładką skórę i ciesz się… pobytem w mieście 😛
4. Miasto daje mnóstwo możliwości
To, że zostajesz w mieście wcale nie musi być karą, ponieważ w wolne dni też można sobie super zorganizować czas:
- Zrób sobie domowe spa,
- Spotkaj się ze znajomymi (bo na pewno nie tylko Ty zostałaś),
- Spotkaj się z nieznajomymi, z którymi chciałaś się poznać ;),
- Poszukaj sobie fajnych imprez,
- Odwiedź muzea, które miałaś w planach, ale zawsze coś,
- Ugotuj super obiad/kolację.
No i nie zaglądaj na FB oraz Insta, gdzie wszyscy Twoi znajomi bliżsi i dalsi będą zasypywać Twój timeline milionem fotek z Mazur, gór, Czech, Hiszpanii, Cypru, czy innego Pcimia 😀