Pierwsze kroki z depilacją woskiem – o swoich pierwszych doświadczeniach opowiada Anna Sternicka (część I)

Przeglądasz sobie różne oferty i zastanawiasz, czy to dla Ciebie, czy nie będziesz się wstydzić. No i też dręczy Cię pytanie: jak się przygotować? Czy masz dokładnie ogolić włosy, przyjść z takimi jak masz? Czymś posmarować skórę? A może jakoś specjalnie się ubrać? Tadam! Koniec pytań, koniec trosk, oto nadszedł czas na wosk 😀

Jestem Anna Sternicka i opowiem Ci dzisiaj, jak dziewczyna dziewczynie, jak zrobić to wszystko co powyżej. Nie będę ściemniać i wymyślać. Po prostu: mówię jak jest. A ponieważ opowiem Ci to od serca, to uprzedzam lojalnie, że podzielę na dwie części, bo trochę jest czytania. 😉

#1 Wybór salonu do depilacji

Jeśli marzysz o super gładkiej skórze to oddaj się w ręce profesjonalistom. Czyli wybierz salon, który specjalizuje się wyłącznie w depilacji woskiem. Powiem Ci wprost – postaw na Time for Wax. Nie dlatego, że tu pracuję, ale dlatego, że mogę ręczyć za nasze kosmetyczki.

One wiedzą co robią, bo wykonują dziennie po kilkanaście depilacji, czyli w skali miesiąca, a w skali roku… A wszak praktyka czyni mistrza. Do tego przeszły dokładne szkolenie i po prostu wiedzą co robią.

#2 Od czego zacząć przygotowania?

Od zapuszczenia włosów. Zapewne jesteś niewolniczką maszynki. No chyba, że do tej pory byłaś wolna i dzika 😀 W tym wypadku wystarczą nożyczki i przycięcie włosów na długość ok. 0,5-1 cm.

Ale jeśli do tej chwili wiłaś się, jak na kursie jogi, goląc wszystkie partie ciała, no może z wyjątkiem głowy, to musisz się zapuścić. Ja wiem, że to nie jest łatwe. 😉 Sama przecież to kiedyś przeżyłam. Powiem Ci, że najgorsze były pachy. Jasne, że nosiłam wtedy bluzki z rękawami, ale sama świadomość była okropna. Miałam wrażenie, że wszyscy wiedzą o tych włosach. 

Jak udało mi się przetrwać bez golenia? Wizja mega gładkich pach, których nie golę codziennie, a czasem i dwa razy w ciągu dnia, była bardziej kusząca niż busz. Oczyma wyobraźni widziałam, kiedy oszczędzam 5 minut każdego poranka (wiesz, że to ponad godzina w ciągu dwóch tygodni!). Snułam wizje, jak swobodnie unoszę ramiona w górę i nie ma tam ani cienia włosów… O tak, tego właśnie pragnęłam i dlatego wytrwałam.

Teraz fakt: żeby włosy osiągnęły odpowiednią długość potrzebujesz 2 tygodni od ostatniego golenia. Wosk przyklei się do włosa, który ma minimum 0,5 cm.

#3 Czy już jesteś gotowa?

Nie całkiem. Dwa dni przed depilacją koniecznie zrezygnuj z opalania – zarówno tego w solarium, jaki i naturalnego na słońcu. Odpuść sobie również saunę.

A tak spoza standardowych regułek: przed depilacją nie trać czasu i kasy na opalanie natryskowe. No chyba, że lubisz wyglądać jak rozkoszny cielaczek lub dalmatyńczyk, czyli mieć ciapki na ciele. 😀

Opalanie powoduje po pierwsze podrażnienie skóry. Wiesz zresztą o tym zapewne równie dobrze jak i ja. No co tu kryć – opalanie=poparzenie. Chyba nie chcesz dokładać sobie do tego jeszcze depilacji, która również nie jest masażem skóry.

#4 I co dalej?

I już? Zapewne oczekujesz, że tak napiszę. W sumie prawie już, ale czytając ten tekst zaplanuj sobie to tak, żeby dzień przed, w trakcie wieczornego prysznica lub kąpieli, zrobić peeling.

Po co ten peeling? Zapewne się zastanawiasz. Dzięki temu włoski, które są ukryte pod skórą mają szansę wybić się i zostać wyrwane w trakcie depilacji.

I tyle na dziś. Za tydzień powiem Ci co się dzieje w dniu depilacji i tuż po niej. Ale zapewniam, że będzie fajnie i jeszcze chętniej skorzystasz z tego zabiegu. Tymczasem zacznij już zapuszczać włosy i wybierz sobie salon TfW, który jest najbliżej Ciebie. 😉

Zobacz część II.

Close Menu