To było w ponury listopadowy dzień. Zadzwonił telefon. Jego brzęczenie sprawiło, że wypełniona po brzegi szklanka uroniła kilka kropel wody. „Słucham?” – wyszeptał kobiecy głos. „Tu Agata. Salon depilacji na Niepodległości. Mam sprawę…”
Tak mógłby wyglądać początek sensacyjnej powieści, może nawet kryminału 😀 A tymczasem… sama proza życia. Szklanka była do połowy pełna (lub pusta, jak wolicie ;)), nic się nie wylało. Komórka naprawdę podskoczyła parę razy, bo faktycznie dzwoniła Agata.
– Słuchaj, czy mogłabyś napisać o nawilżaniu? – zapytała Agata.
– Ale o co właściwie chodzi? – zapytał nasz spec od bloga.
– Jesień. Panie mają mega suchy naskórek, a to przeciwwskazanie do depilacji. Jest duży problem – westchnęła nasza kosmetyczka.
Tak właśnie zrodził się pomysł na ten wpis i chodź będzie o nawilżaniu, to przyrzekamy, że nie będziemy lać wody 😉
Spis treści
H2O, smaruj to!
Chcesz być młoda, piękna i zdrowa? Jeśli odpowiedziałaś TAK, na przynajmniej dwa pytania, to pędź po dobry balsam nawilżający!
Jeśli zapomnisz o nawilżaniu to już wkrótce zobaczysz pierwsze efekty – skóra zacznie się łuszczyć, pękać, a w przypadku twarzy czy dłoni, pojawią się drobne zmarszczki.
Twoja skóra potrzebuje wody, jak kania dżdżu.
H2O, wypij to!
Nie tylko kosmetyki nawilżające powinny być na Twoje łazienkowej półce lub gdzieś pod ręką. Zawsze miej w pobliżu szklankę lub butelkę wody. Dzienne zapotrzebowanie dorosłej osoby na wodę to 1,5-2 l. A jak lubisz matematykę to możesz sobie przeliczyć – na 1 kg masy ciała przypada 30 ml wody, czyli jeśli ważysz 60 kg, to powinnaś wypijać 1800 ml wody 😛
H2O, wetrzyj to!
No to wracając do kosmetyków. Czy balsam czy krem? A może jednak olejek lub masło? Po pierwsze wybierz taki kosmetyk, który odpowiada Ci składem, konsystencją, zapachem. Oczywiście zawsze sprawdź czy Cię nie uczula.
Nie kieruj się modą, reklamami ani tym co poleca Twoja koleżanka. Każdy jest inny. Dla jednych lepsze są kosmetyki apteczne, a inni spokojnie obejdą się balsamem z dyskontu. I to wcale nie jest tak, że ten jest lepszy, a ten gorszy, bo najważniejsze, czy naprawdę nawilża Twoją skórę.
My polecamy Ci nasze kosmetyki – balsam i masło. Mają dobry skład, cudowny zapach (możesz wybierać spośród kilku) i wystarczają na długo. Co najważniejsze – są idealnie dopasowane do skóry depilowanej woskiem, bo opóźniają wzrost włosów!
H2O, wydepiluj to!
Ale co ma nawilżanie do depilacji? Pewnie już zadałaś sobie to pytanie kilka razy w trakcie lektury tego wpisu. Otóż wiele.
Suchy naskórek jest wrogiem depilacji woskiem. Możesz być pewna, że będzie bardziej podrażniony i zaczerwieniony niż zdrowa skóra. Dodatkowo może nawet dojść do przerwania lub zerwania naskórka. A tego z pewnością byś nie chciała. I wierz nam, że to będzie niestety wina braku pielęgnacji, a nie żadnej kosmetyczki.
Agata nie zadzwoniła do nas bez przyczyny. Wiele z Was zapomina o swojej skórze jesienią i zimą. Zakryta spodniami, swetrami, długimi rękami cierpi. Centralne ogrzewanie też nie pomaga. A na dodatek zimą mamy tendencję do zapominaniu o piciu. To wszystko sprawia, że trafiając do Time for Wax możecie napotkać odmowę depilacji. I nie dlatego, że nam się nie chce. My chcemy! Ale zależy nam również na Waszym zdrowiu i zadowoleniu z efektów depilacji 🙂
Zatem nawilżanie niech się stanie!!!
Zapisz się na newsletter i odbierz rabat 10% na pierwszy zabieg!
To było w ponury listopadowy dzień. Zadzwonił telefon. Jego brzęczenie sprawiło, że wypełniona po brzegi szklanka uroniła kilka kropel wody. „Słucham?” – wyszeptał kobiecy głos. „Tu Agata z salonu na Niepodległości. Mam sprawę…”
Tak mógłby wyglądać początek sensacyjnej powieści, może nawet kryminału 😀 A tymczasem… sama proza życia. Szklanka była do połowy pełna (lub pusta, jak wolicie ;)), nic się nie wylało. Komórka naprawdę podskoczyła parę razy, bo faktycznie dzwoniła Agata.
– Słuchaj, czy mogłabyś napisać o nawilżaniu? – zapytała Agata.
– Ale o co właściwie chodzi? – zapytał nasz spec od bloga.
– Jesień. Panie mają mega suchy naskórek, a to przeciwwskazanie do depilacji. Jest duży problem – westchnęła nasza kosmetyczka.
Tak właśnie zrodził się pomysł na ten wpis i chodź będzie o nawilżaniu, to przyrzekamy, że nie będziemy lać wody 😉
H2O, smaruj to!
Chcesz być młoda? Chcesz być piękna? Chcesz być zdrowa? Jeśli odpowiedziałaś TAK, na przynajmniej dwa pytania, to pędź po dobry balsam nawilżający!
Jeśli zapomnisz o nawilżaniu to już wkrótce zobaczysz pierwsze efekty – skóra zacznie się łuszczyć, pękać, a w przypadku twarzy czy dłoni, pojawią się drobne zmarszczki.
Twoja skóra potrzebuje wody, jak kania dżdżu.
H2O, wypij to!
Nie tylko kosmetyki nawilżające powinny być na Twoje łazienkowej półce lub gdzieś pod ręką. Zawsze miej w pobliżu szklankę lub butelkę wody. Dzienne zapotrzebowanie dorosłej osoby na wodę to 1,5-2 l. A jak lubisz matematykę to możesz sobie przeliczyć – na 1 kg masy ciała przypada 30 ml wody, czyli jeśli ważysz 60 kg, to powinnaś wypijać 1800 ml wody 😛
H2O, wetrzyj to!
No to wracając do kosmetyków. Czy balsam czy krem? A może jednak olejek lub masło? Po pierwsze wybierz taki kosmetyk, który odpowiada Ci składem, konsystencją, zapachem. Zawsze sprawdź czy Cię nie uczula.
Nie kieruj się modą, reklamami ani tym co poleca Twoja koleżanka. Każdy jest inny. Dla jednych lepsze są kosmetyki apteczne, a inni spokojnie obejdą się balsamem z dyskontu. I to wcale nie jest tak, że ten jest lepszy, a ten gorszy. Najważniejsze, czy naprawdę nawilża Twoją skórę.
My polecamy Ci nasze kosmetyki – balsam i masło. Mają dobry skład, cudowny zapach (możesz wybierać spośród kilku) i wystarczają na długo. Co najważniejsze – są idealnie dopasowane do skóry depilowanej woskiem, bo opóźniają wzrost włosów!
H2O, wydepiluj to!
Ale co ma nawilżanie do depilacji? Pewnie już zadałaś sobie to pytanie kilka razy w trakcie lektury tego wpisu. Otóż wiele.
Suchy naskórek jest wrogiem depilacji woskiem. Możesz być pewna, że będzie bardziej podrażniony i zaczerwieniony niż zdrowa skóra. Dodatkowo może nawet dojść do przerwania lub zerwania naskórka. A tego na pewno byś nie chciała. I wierz nam, że to będzie niestety wina braku pielęgnacji, a nie żadnej kosmetyczki.
Agata nie zadzwoniła do nas bez przyczyny. Wiele z Was zapomina o swojej skórze jesienią i zimą. Zakryta spodniami, swetrami, długimi rękami cierpi. Centralne ogrzewanie też nie pomaga. A na dodatek zimą mamy tendencję do zapominaniu o piciu. To wszystko sprawia, że trafiając do Time for Wax możecie napotkać odmowę depilacji. I nie dlatego, że nam się nie chce. My chcemy! Ale zależy nam również na Waszym zdrowiu i zadowoleniu z efektów depilacji 🙂
Zatem nawilżanie niech się stanie!!!
Zapisz się na newsletter i odbierz rabat 30% na pierwszy zabieg!